21.02.2009 | Audi A4 2.0 Multitronic - test.
|
Audi 2.0 Multitronic jest jednym z tańszych samochodów w gamie A4. Nie znaczy to, że tanim, przecież trzeba za niego
zapłacić ponad 120 tys. zł. Audi A4 zostało niedawno poddane restylizacji. W jej wyniku zmienił się wygląd przedniej
i tylnej części auta. Zarówno poprzedni, jak i aktualny model prezentują się atrakcyjnie. Tyle, że A4 sprzed zmian
jest bardziej dyskretne, nowe ma za to "więcej" charakteru. A w przypadku prestiżowych sedanów klasy średniej jest
to bardzo ważne. Często właśnie wygląd, charakter i wizerunek marki decydują o zakupie takiego auta.
Za stylizacją nadwozia nie nadąża wnętrze auta. Jest przemyślane, sensownie zaprojektowane, ale ma już swoje
lata - materiały użyte do jego wykonania trudno uznać za wzorcowe. W porównaniu z głównymi konkurentami trzeba je określić jako przeciętne. Poza tym szary kolor tworzyw w testowanym egzemplarzu sprawiał, że wyglądały jeszcze mniej atrakcyjnie. Pozycja za kierownicą samochodu jest wygodna, właściwie idealna. Również obsługa "instrumentów pokładowych" nie nastręcza problemów. Wszystko jest ergonomicznie zaprojektowane i proste w obsłudze. Tradycyjnie można mieć zarzuty tylko do czerwonego koloru wyświetlaczy, ale to cecha wszystkich samochodów marki Audi. Zdecydowanie bardziej razi całkowity brak schowków w tylnej części samochodu - jedyne miejsce, w którym pasażerowie mogą cokolwiek "schować", to tylna półka. Wnętrze A4 ma przeciętne rozmiary, to samo dotyczy bagażnika.
Auto zaliczane do kategorii sportowych sedanów powinno sprawiać przyjemność z jazdy, w końcu to jeden z argumentów
przemawiających za jego zakupem. Co więcej, strategia marki Audi na najbliższe lata przewiduje dość znaczną zmianę
wizerunku, między innymi poprzez zadbanie o bardziej sportowe własności jezdne. Jednak cała operacja ma się zacząć
od następcy A4, który wejdzie do sprzedaży w 2008 r. Szczerze mówiąc, nie mogę się doczekać tego momentu, bo aktualny model najmniejszego sedana Audi nie zapowiada tych zmian w najmniejszym nawet stopniu - sportu jest niewiele, przynajmniej w testowanej konfiguracji. Oczywiście własności jezdne są bez zarzutu, to samo dotyczy komfortu jazdy. Ale nic ponadto. Denerwuje podsterowność przy szybszym wejściu w zakręt, a układ kierowniczy mógłby być bardziej precyzyjny. Zabrakło też standardowego argumentu Audi, który jest skierowany do kierowców ze sportową żyłką - napędu Quattro. Testowany model był wyposażony w napęd wyłącznie na przednią oś, co jest rozsądne tylko ze względu na mniejsze straty mocy 4-cylindrowego silnika, która i tak nie jest wielka. Dwulitrowa jednostka napędowa osiąga moc 130 KM i nie może zapewnić emocji w czasie jazdy. Jej parametr; i kultura pracy są na przeciętnym poziomie. Oczywiście osiągi A4 2.0 są w zupełności wystarczające do sprawnej jazdy po mieście i poza nim, nawet pomimo zastosowania automatycznej przekładni, ale jak na auto za tę cenę i tej klasy to trochę mało. Bezstopniowy automat CVT, nazwany przez Audi Multitronic, w trybie ręcznym i sportowym symuluje aż 7 przełożeń i w praktyce ma tylko jedną wadę - niemal zawsze po dodaniu gazu następuje zwłoka, niezbędna, aby skrzynia skróciła przełożenie, dopiero potem samochód zaczyna przyspieszać.
Cena, jaką trzeba zapłacić za opisywany model, to 121 tys. zł. Wyposażenie seryjne jest dość bogate, chociaż nie ma w nim tylnych airbagów.
Z klocków, które oferuje cennik Audi, można ułożyć rozmaite wersje nowego A4, wiele z nich to całkiem atrakcyjne modele, jednak testowana kombinacja trochę rozczarowała. Co dostajemy za duże wszak pieniądze? W skrócie samochód średniej wielkości, o przeciętnych w swojej klasie własnościach jezdnych i niezbyt mocnej jednostce napędowej. Należy dodać prestiż marki Audi oraz wyposażenie. A4 może być więc atrakcyjną propozycją, ale tylko dla kogoś, kto nie przepada za aktywną jazdą i nie zależy mu na przestronności wnętrza, ale chce się wyróżniać z tłumu.
Na podstawie tekstu: Łukasza Kifera (Motor 3/2005).
Poniżej kilka zdjęć, tapet na pulpit samochodu Audi A4 sedan B7.
|