20.10.2008 | Honda HR-V 1.6.
|
Po raz pierwszy Hondę HR-V pokazano na jesieni 1998 roku. Dwanaście miesięcy później na rynek trafiła także większa,
5-drzwiowa wersja przedstawiciela tego bardzo popularnego ostatnio segmentu SUV (Sport Utility Vehicle). W stosunku
do wersji 3-drzwiowej konstruktorzy zdecydowali się na poszerzenie rozstawu osi o 10 cm i tyle samo auto zyskało
na długości.
Wygląd zewnętrzny auta budzi najczęściej mieszane uczucia. Jednym sylwetka samochodu kojarzy się z autami
terenowymi, przeciwnicy mówią (w przypadku 5-drzwiówki) o zwykłym kombi na wysokim zawieszeniu. Faktem jest, że
inżynierowie Hondy próbowali te dwie sprzeczności jakoś pogodzić. Wynikiem jest powstanie zgrabnego nadwozia
mieszczącego 5 osób wraz z bagażem. Niestety, jeśli nie zdecydujemy się bądź nie możemy złożyć oparć tylnej
kanapy ze względu na liczbę podróżujących osób, listę rzeczy potrzebnych na zamiejski piknik będziemy musieli
drastycznie ograniczyć. Kufer mieści bowiem tylko 285 litrów. Większość kompaktów potrafi znacznie więcej. Po
rozłożeniu jednego oparcia do środka (wg zapewnień producenta) bezproblemowo powinny się zmieścić dwie deski
surfingowe.
Kokpit Hondy, jak na panujące dziś trendy, robi raczej spartańskie wrażenie, nawiązujące bardziej do aut terenowych niż osobowych. Dwa zegary (prędkościomierz i obrotomierz) z niebieskimi cyferblatami są bardzo wyraźne i nawiązują kolorystyką do reszty elementów wykończenia wnętrza. Niezapomniane wrażenie pozostawia wnętrze HR-V pojazdach w nocy. Podświetlane zegary wyglądają wówczas bardzo efektownie. Poza tym wszystko utrzymane w niezbyt gustownych szarościach. Wysoko oceniamy montaż wnętrza. Pomimo poruszania się w różnym, czasem dość ciężkim dla auta terenie (zniszczone nawierzchnie asfaltowe na zmianę z wyboistymi drogami leśnymi), z wnętrza auta nie wydobywały się żadne niepokojące dźwięki.
Zarówno osoby siedzące z przodu jak i z tyłu nie mogą narzekać na brak miejsca, Powiększenie rozstawu osi zaowocowało poprawieniem komfortu osób siedzących na tylnej kanapie (więcej miejsca na nogi). Fotele przednie są wygodne (miękkość), choć siedzisko mogłoby być trochę dłuższe.
Jednostka służąca do napędu HR-V to przejęty z Hondy pewnym modernizacjom silnik o mocy 105 KM. Jeśli zamierzamy użytkować auto głównie w mieście i do niedalekich po-zamiejskich wypadów weekendowych, moc Hondy w zupełności powinna wystarczyć. Do 120 km/h we wnętrzu auta jest cicho. Po przekroczeniu tej wartości robi się nieprzyjemnie głośno. Również czasy wyprzedzania w warunkach drogowych są za długie. Jeśli jesteśmy zmuszeni do szybkiego wyprzedzenia długiego pojazdu, niezbędna okaże się redukcja nawet na 3 bieg, co jeszcze bardziej potęguje wrażenie hałaśliwości jednostki napędowej.
Producent podaje średnie zużycie paliwa na poziomie 8,6 litra na 100 km. Jeśli zdecydujemy się na spokojną jazdę w mieście i nieprzekraczanie 100 km/h za miastem, wynik ten jest jak najbardziej osiągalny. Jeśli jednak odezwie się w nas żyłka sportowca i zmusimy silnik Hondy do większego wysiłku, będziemy musieli liczyć się z natychmiastową odpowiedzią przy dystrybutorze - kierowcy i ciężką nogą odnotowali średnie spalanie na poziomie prawie 11 litrów.
Ciekawym rozwiązaniem jest układ przeniesienia napędu. Nie można tu oczywiście mówić o cechach układów samochodów terenowych, ale w niektórych warunkach drogowych (śnieg, piaszczyste drogi) dołączalny napęd tylnej osi może być bardzo przydatny. Napęd na tylne koła jest przenoszony, gdy przednie tracą przyczepność. Dzieje się to za pomocą układu hydraulicznego składającego się z dwóch pomp i sprzęgła płytkowego. Gdy pojazd jedzie po normalnej nawierzchni, pompy, które są ze sobą połączone i znajdują się przy obydwu osiach, nie generują żadnego ciśnienia. Jeśli przednia oś traci przyczepność, obie pompy obracają się z inną prędkością, a co za tym idzie, powstaje ciśnienie hydrauliczne otwierające zawór, który uruchamia sprzęgło wielopłytkowe dołączające tylną oś napędową. Im różnica prędkości kół przednich i tylnych jest większa, tym większy moment jest przekazywany na tył.
Zaletą takiego rozwiązania jest całkowita bezobsługowość (kierowca nie ma wpływu na moment przyłączenia lub odłączenia napędu kół tylnych) oraz zmniejszone zużycie paliwa w stosunku do napędów stałych odłączalnych.
Podobnie jak układ przeniesienia napędu nie jest w zasadzie pomyślany do jazd terenowych tak również zawieszenie swoją charakterystyką przypomina bardziej samochody osobowe Z przodu zastosowano tradycyjnie już kolumny McPhersona, z tyłu zaś oś typu De Dion prowadzoną układem wielodrążkowym z poprzecznym drążkiem Panhatda, usztywniającym zawieszenie poprzecznie. Z przodu jak i z tyłu zamontowano drążki stabilizatorów.
Auto prowadzi się pewnie, zarówno podczas szybkich jazd autostradowych jak i miejskich. Duży prześwit (170 mm) sprawi nam wiele radości, gdy udamy się Hondą na mniej przejezdne drogi lub gdy będziemy się wspinać na wysokie miejskie krawężniki. Możemy być wówczas spokojni - uszkodzenia podwozia są raczej wykluczone. Niesie on również wadę - powoduje wychylanie się nadwozia podczas pokonywania szybkich zakrętów.
Pięciodrzwiowa Honda HR-V nie należy z pewnością do aut tanich. Podstawowa wersja kosztuje 75 900 zł. W zamian otrzymamy auto wyposażone w ABS, dwie poduszki powietrzne (airbagi boczne na razie nie są dostępne), elektrycznie sterowane szyby i lusterka. Klimatyzacja i radioodtwarzacz wymagają dopłaty ponad 6 tys. zł. Na plus zaliczyć należy trzyletnią gwarancję z limitem 100 tys. km.
Na podstawie tekstu: Piotra Burcharda (AŚ 46/2000)
Poniżej kilka zdjęć, tapet na pulpit samochodu Honda HR-V.
|