16.09.2008 | Toyota Corolla 1.3 Kombi 1992 - 1997.
|
Zaprezentowana w 1992 roku Corolla VII generacji stanowiła pod względem stylistycznym znaczący postęp w stosunku
do poprzednika. Szczególnie 3- i 5-drzwiowe hatchbacki mogą się podobać i dziś. Od momentu prezentacji dostępne
byty także pozostałe wersje nadwoziowe: sedan, liftback oraz kombi. Na rynku japońskim i amerykańskim proponowano
też inne odmiany Corolli (np. sportowe coupe Levin Super Charger), które w Europie są rzadkością.
Również oferta silników trafiających do Europy nie była bogata. Początkowo nabywcy mieli do wyboru zaledwie
dwie opcje: podstawową jednostkę 1.3 16V (określaną przez dilerów jako 1.4) o mocy 88 KM oraz 1.6 16V/114KM.
Osiągi nawet mniejszej jednostki w liczbach bezwzględnych prezentują się okazale. 11,5 s do "setki" to, biorąc
po uwagę niewielką pojemność silnika, bardzo dobry wynik. Wadą tych jednostek jest jednak niewielki moment
obrotowy, przekładający się na niemal całkowitą bezsilność w niskim i średnim zakresie obrotów. Chęć ostrego
przyspieszenia wymaga doprowadzania strzałki obrotomierza prawie w okolice czerwonego pola. Lepiej pod tym
względem wypada jednostka 1.6, którą jednak rzadko montowano w hatchbackach, występuje głównie w sedanach,
liftbackach i kombi. Kilka miesięcy po prezentacji modelu do oferty trafił silnik wysokoprężny - udana, trwała
konstrukcja o osiągach zbliżonych do silnika 1.3. Wadą 2-litrowego diesla są jednak stosunkowo duże wibracje,
które już po przebiegu kilkudziesięciu tysięcy kilometrów powodują rozklekotanie elementów wnętrza, które mocno
skrzypi od deski rozdzielczej aż po tylną półkę.
Kokpit Coroili zaprojektowany jest poprawnie, widać jednak, że konstruktorzy potraktowali tę część samochodu
bardzo ascetycznie.
Pod względem materiałowym wiele zależy od wersji, podobnie jeżeli chodzi o wyposażenie. Często nawet
najmłodsze Corolle VII generacji pochodzące z polskiej sieci dilerskiej nie mają obrotomierza, w drzwiach
przednich znajdują się korbki do podnoszenia szyb, a boczki wykonane są przede wszystkim z plastiku. Choć zdarza
się to i w innych autach pochodzących z tego okresu, nie można jednak zaliczyć do wygodnych suwaków służących
do regulacji nawiewu i ogrzewania wnętrza.
Najwyżej przeciętne są też fotele. Brakuje im sprężystości, siedziska są nieco za małe, oparcia zbyt krótkie.
Mimo że wnętrze kompaktowej Toyoty dalekie jest od perfekcji, nie można zarzucić braku miejsca. Wystarczy
akurat do zabrania rodziny na wakacje. Corolla kombi ma też, szczególnie po złożeniu siedzeń, spore możliwości
przewozowe. Można także uzyskać płaską podłogę.
W połowie 1995 roku poddano modernizacji podstawowy silnik 1.3. Zmniejszono stopień sprężania, zmieniono
ustawienie modułu sterującego pracą silnika. Pozornie ze stratą: moc spadła o 13 KM; w praktyce silniki
75-konne są przyjaźniejsze dla użytkownika. Mimo że spadło maksymalne przyspieszenie samochodu, w niskim
i średnim zakresie obrotów poprawiła się elastyczność jednostki. Spadło też zużycie paliwa podczas
dynamicznej jazdy. W połączeniu z miękko, precyzyjnie pracującą skrzynią auto dysponujące mocą 75 KM
jest całkiem sympatyczne. Zawiedzie się jednak ten, kto oczekuje od samochodu sportowych osiągów.
Niezależne zawieszenie wszystkich kół zapewnia wysoki komfort jazdy. Auto dobrze tłumi nierówności, także pod
względem akustycznym. Na wygodę nie wpływa nawet wykorzystanie maksymalnej ładowności samochodu, ale w sumie
układ jezdny zasługuje na ocenę najwyżej dobrą - auto nerwowo reaguje na nagłe zmiany kierunku jazdy, nie jest
też wskazane wykorzystywanie maksymalnej przyczepności opon na ostrych zakrętach. O ile jednak wady
zawieszenia ujawniają się tylko w sytuacjach ekstremalnych, to na co dzień jazdę utrudnia często spotykany
brak wspomagania kierownicy - układ pracuje ciężko, mimo innego niż w autach ze wspomaganiem przełożenia.
Problem ten nie dotyczy samochodów z jednostkami 1.6, tylko w Corollach 1.3 wspomaganie było opcją.
O ile pod względem właściwości trakcyjnych, mocy i pojemności bagażnika Corolla nie wyróżnia się spośród
konkurentów, to jeżeli chodzi o solidność wykonania Toyota stanowi wzór dla innych producentów. Najczęściej
spotykane w tych autach usterki dotyczą elementów eksploatacyjnych (np. tylnego tłumika). Wynika to nie ze
słabości tych elementów, co z wieku i przebiegu - w wielu autach układ wydechowy wytrzymuje 90-100 tys. km
i dopiero potem wymaga kompleksowej wymiany. Zauważalne są wycieki oleju ze skrzyni biegów, rzadko jednak
na tyle poważne, aby wymagały naprawy.
Właściwie jedyne usterki sporadycznie unieruchamiające Corollę to awarie rozrusznika (winne są przede
wszystkim zużyte szczotki) i alternatora, doprowadzające do wyładowania akumulatora. Kupując Corollę, warto
zwrócić uwagę na hałaśliwość tylnego zawieszenia podczas przejeżdżania przez poprzeczne nierówności - nie
jest ona naturalna i oznacza zużycie tulei metalowo-gumowych. To drobne i łatwe do usunięcia usterki, nie
wymagające nawet korzystania z autoryzowanych serwisów (ASO Toyoty są nieco droższe niż stacje innych
marek, ale różnica w cenach napraw Toyoty i np. Volkswagena nie jest już tak duża jak kilka lat temu).
Choć niewiele da się poradzić na nieciekawe i trzeszczące wnętrze, Corolla jest lubiana przez swoich
właścicieli i sprzedawana niechętnie - trudno o samochód mniej kłopotliwy i tańszy w utrzymaniu. Tym
bardziej tania oferta jest podejrzana - giełdowe ceny wywoławcze Toyot bywają sporo wyższe od notowań np.
Eurotaksu.
Na podstawie tekstu: Macieja Brzezińskiego (Auto Świat 19/2002)
Poniżej kilka zdjęć, tapet na pulpit samochodu Toyota Corolla.
|